Aktualności › Pomoc w kupnie mieszkania dla młodych, a nie dla potrzebujących

Ciekawostki prawne


Pomoc w kupnie mieszkania dla młodych, a nie dla potrzebujących

dodano: 16.10.2012

Państwo będzie dopłacać do kredytów na mieszkanie dla młodych rodzin. Tylko czemu rząd znów nie pomyślał o tych, których nie stać ani na wynajem, ani na kredyt

Państwo będzie dopłacać do kredytów na mieszkanie dla młodych rodzin. Tylko czemu rząd znów nie pomyślał o tych, których nie stać ani na wynajem, ani na kredyt

Od połowy przyszłego roku albo na początku 2014 r. rozpocznie się program "Mieszkanie dla młodych". Tzw. MdM ma zastąpić wygaszany już projekt "Rodzina na swoim". To odpowiedź państwa na dramatyczny brak mieszkań - według szacunków powinno ich być co najmniej 1,5 mln więcej. Główne założenie programu: dopłata z państwowej kasy do kupna pierwszego mieszkania przez młodą rodzinę.

Skąd pieniądze? Z zapowiadanej likwidacji zwrotu różnicy VAT w stawkach za materiały budowlane. Kosztowało to budżet miliard zł rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile nowy program.

Rodzą się dzieci, dopłata rośnie

Inaczej niż w "Rodzinie na swoim", gdzie kupującym pomagano spłacać odsetki przez osiem lat (np. przy 50-metrowym mieszkaniu w Warszawie dopłata do miesięcznej raty wynosiła ok. 800-900 zł), tu można liczyć na wkład na start, a potem trzeba sobie radzić samemu (Bezdzietne małżeństwo i singiel dostaną od państwa 10 proc. ceny mieszkania, (gdy są dzieci (w rodzinie albo u singla) kwota rośnie do 15 proc. (Jeśli w ciągu pięciu lat rodzina się powiększy, państwo dołoży kolejne 5 proc. To mniej niż w "Rodzinie na swoim", gdzie w sumie dopłaty sięgały nawet jednej czwartej kredytu.

Sami wybiorą dzielnicę, na którą ich stać

Jak poprzednio i w nowym programie będą obowiązywać limity: mieszkanie nie może być większe niż 75 m kw., a dopłata obejmuje kwotę do 50 m kw. Będzie też górny pułap ceny - według średnich półrocznych kosztów budowy w danej miejscowości (lub województwie). Jednak już bez takich ograniczeń jak w "Rodzinie na swoim", gdzie w dużych miastach trzeba było szukać mieszkań na obrzeżach, by nie przekroczyć tego pułapu - lokalizacje bliżej centrum były poza zasięgiem. Teraz mieszkanie będzie można kupić droższe, a po prostu więcej spłaty wziąć na siebie. Np. małżeństwo w Warszawie będzie mogło równie dobrze wybrać 50-metrowe mieszkanie na drogim Mokotowie (o ile stać ich na taki kredyt), jak i tańsze lokum np. na Tarchominie - państwo w obu wariantach dopłaca 10 proc. średniej wartości kredytu wyliczonego według średniej ceny 50-metrowego mieszkania w Warszawie.

 

 

Będzie drożej

MdM raczej się ekspertom podoba, choć ostrzegają, że w górę mogą pójść ceny nieruchomości. - Rząd pomoże tylko przy zakupie nowego mieszkania, ceny na rynku pierwotnym pewnie więc wzrosną. Tym bardziej że ostatnio spadły - ocenia Lucyna Płonka ze Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań. - Większy popyt na nowe mieszkania może wpłynąć na wzrost ich cen - potwierdza mec. Renata Robaszewska z kancelarii Robaszewska & Płoszka. Na tańsze mieszkania nie ma co liczyć właśnie także dlatego, że nie będzie już cenowych limitów - deweloperzy nie będą już mieć interesu, by schodzić z ceny, skoro z programu i tak popłyną pieniądze.

I dla wybranych

"Metro" od dawna alarmuje, że to właśnie brak mieszkań jest jednym z największych problemów młodych ludzi w Polsce. Potwierdzają to badania CBOS: trzy czwarte badanych twierdzi, że w Polsce rodzi się tak mało dzieci właśnie z powodu braku mieszkaniowych perspektyw. Młodzi mają związane ręce, bo ceny nieruchomości są ciągle bardzo wysokie, a dostęp do kredytów trudny. Banki coraz bardziej śrubują wymagania, ale młodzi bez etatów są dla nich niewiarygodni - a na "śmieciówkach pracuje już 65 proc. Polaków przed trzydziestką.

Mimo to rząd chce pomóc tylko tym młodym Polakom, których na kredyt stać. - Po raz kolejny państwo zapomina o ogromnej części społeczeństwa, której nie stać na wzięcie kredytu ani na długoletni wynajem - denerwuje się Roman Nowicki, przewodniczący Kongresu Budownictwa. - Tempo budownictwa dla najbiedniejszych Polaków jest dziś najniższe od 20 lat - dodaje. Chodzi także o ludzi, których zarobki są za duże, by starać się o mieszkanie komunalne (ok. tysiąca złotych miesięcznie na osobę), a za małe, by bank chciał z nimi w ogóle z nimi rozmawiać. Im pomogłyby mieszkania w czynszówkach. - Od razu spadłoby też bezrobocie, bo ludzie nie mieliby już oporów, by za pracą przenosić się z jednego miasta do drugiego. Stać by ich było na wynajem - tłumaczy Nowicki.

Dlatego eksperci namawiają polityków, by oprócz dopłat do kredytów hipotecznych państwo postawiło także w końcu na budowę tanich mieszkań na wynajem. W Ministerstwie Transportu i Budownictwa od lat leży projekt, który mógłby być zalążkiem takiej polityki. Rząd milczy jednak w tej sprawie i przekonuje jedynie, że dzięki MdM-owi do własnego M rocznie wprowadzać się będzie 36 tys. rodzin.

Średnia dopłata do 50-metrowego mieszkania w Warszawie dla:

małżeństwa bez dzieci/singla: ok. 29 tys. zł

małżeństwa z jednym dzieckiem/ samotnego rodzica: 43 tys. zł

rodziny z trójką dzieci: ok. 58 tys. zł

 źródło : opr. Home Broker

 

Masz pytania? Zadzwoń do nas: 601 32 65 75