Aktualności › Od przyszłego roku mieszkania tylko dla oszczędnych

Ciekawostki prawne


Od przyszłego roku mieszkania tylko dla oszczędnych

dodano: 03.04.2013

Wygląda na to, że niemal co piąty potencjalny nabywca mieszkania chciałby wziąć na ten cel kredyt, nie mając pieniędzy na wkład własny. Osoby te muszą się liczyć z tym, że w przyszłym roku banki odprawią je z kwitkiem

Wygląda na to, że niemal co piąty potencjalny nabywca mieszkania chciałby wziąć na ten cel kredyt, nie mając pieniędzy na wkład własny. Osoby te muszą się liczyć z tym, że w przyszłym roku banki odprawią je z kwitkiem


 

Obecnie kredyt na sfinansowanie 100 proc. wartości nieruchomości oferuje większość banków, np. w lutowym rankingu kredytów hipotecznych "Gazety Dom" i Expandera - 15 z 23. W przyszłym roku może się to jednak zmienić, gdyż Komisja Nadzoru Finansowego zamierza zalecić bankom, aby te wymagały od kredytobiorców posiadania co najmniej 10-proc. wkładu własnego. Od 2015 r. kredytobiorca musiałby sfinansować z własnej kieszeni co najmniej 20 proc. ceny zakupu mieszkania.

Dodajmy, że tego wymogu nie spełniłaby blisko połowa z ponad 196,5 tys. kredytobiorców, którzy kupili mieszkania i domy w ubiegłym roku. Dlatego Związek Banków Polskich zabiega o to, by dojście do 20-proc. pułapu wkładu własnego trwało cztery lata - po 5 proc., począwszy od 2014 r.

 

 

Ci, którzy nie mają na wkład własny, powinni więc pospieszyć się z kupnem mieszkania. Z drugiej strony, jeśli ktoś może sobie na to pozwolić (np. nie musi najmować mieszkania), powinien raczej pomyśleć o oszczędzaniu. W tym roku na wzrost cen się nie zanosi. Od poziomu wkładu własnego zależy zaś wysokość marży banku (im większy, tym lepiej). Poza tym koszt kredytu bez wkładu własnego jest podwyższony o składki ubezpieczenia od niskiego wkładu własnego.

A może warto poczekać na zapowiedziane przez rząd od przyszłego roku dopłaty do kredytów na zakup nowych mieszkań w ramach programu "Mieszkanie dla młodych"? Pieniądze mają być bowiem wypłacane na starcie jako rodzaj wkładu własnego. Przypomnijmy, że rodzina bezdzietna i singiel mają dostać 10 proc. równowartości 50 m kw. liczonej według ustawowego wskaźnika ceny metra kwadratowego. Jeśli rodzina lub osoba samotna ma potomstwo, dopłata wyniesie 15 proc.

Problem w tym, że ze względu na wymóg cenowy (obecnie w Warszawie cena metra kwadratowego nie mogłaby przekraczać 5790 zł) mieszkań objętych dopłatą może być stosunkowo niewiele. Poza tym w wielu miastach deweloperzy nie budują mieszkań.

Tego typu dylematu nie mają ci, którzy mogą kupić mieszkanie, nie posiłkując się kredytem. W ankiecie Domiporta.pl taką możliwością pochwaliło się aż 29 proc. potencjalnych nabywców. Podobne dane przedstawia firma Home Broker. Np. w styczniu 28 proc. zawartych za jej pośrednictwem transakcji odbyło się bez udziału finansowania bankowego.

żródło:wyborcza.biz
 

Masz pytania? Zadzwoń do nas: 601 32 65 75